(wieczorem) Śliczna
Weszłam do mojego pokoju i otworzyłam drzwi, które ostatnio rzadko otwierałam- do mojej „sportowej garderoby”.
Na ścianie było około 10 desek, w szafie były rolki, łyżwy, deska do snowboard ‘u itp. Wzięłam moją ulubioną deskę- czarną z miętowym napisem graffiti „Veronika”. Przebrałam się w miętowo- czarną bejsbolówkę, czarne krótkie spodenki, miętową bokserkę i miętowo- czarne Nike.
Wyszłam z domu i poszłam do mojego ulubionego skayte parku. W parku od razu stanęłam na deskę i zaczęłam się rozpędzać. Po chwili zobaczyłam mój cel- różnego rodzaju rampy itp. Zaczęłam się rozpędzać, żeby jak najszybciej być na miejscu, ale jakiś wysoki chłopak stanął mi na drodze. Wpadłam na niego i przewróciłam nas obojga.
- Człowieku, patrz jak łazisz.- fuknęłam- Następnym razem uważ..- nie dokończyłam bo przyłożył mi palec do ust, a potem pocałował- Co ty tu robisz, Zayn?- zapytałam
- Właśnie szedłem do ciebie i przeprosić za moje zachowanie rano. Wybaczysz?- spytał
- Może…- powiedziałam z uśmiechem
- Hmmm. Może to cię przekona…- mruknął i pocałował mnie długo i namiętnie- To jak? Wybaczysz?
- Hmmmm. Wybaczę, ale musisz mi coś obiecać!- odpowiedziałam
- Co tylko chcesz!- odparł
- Nie zostawiaj mnie już nigdy!- powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka
- Nigdy więcej!- przyrzekł- a co ty tu robisz o tak późnej porze, sama?- zdziwił się Malik
- A co mogę robić z deską w parku, jadąc w kierunku skayte parku, jak myślisz?- spytałam
- Ty jeździsz na desce???- zapytał zdziwiony
- Nie, latam sobie wiesz…- powiedziałam z uśmiechem
- To latać musisz mnie nauczyć, bo jeździć umiem…- odparł wesoło
- Może kiedyś…
- Na pewno chcesz teraz jeździć na desce?- spytał
- A masz inną propozycję?
- Może… zgadzasz się w ciemno?- zapytał
- No w zasadzie… OKAY.- odparłam
- To chodź!- powiedział, wziął mnie za rękę, pomógł mi wstać i chciał iść dalej ale ja spytałam:
- A moja deska?
- Ah, na tak.- odparł i wrócił po nią.- Chodź!- powiedział i wziął mnie za rękę
Ubraliśmy kaptury i wybiegliśmy z parku śmiejąc się z niczego.
- Gdzie idziemy?- zapytałam
- Niespodzianka!- powiedział Malik i pocałował mnie po raz setny w ciągu tych parunastu minut
Po paru minutach doszliśmy do jakiś dużych wieżowców. Pod jednym się zatrzymaliśmy. Zayn otworzył drzwi i puścił mnie przodem. Wsiedliśmy do windy i wyjechaliśmy na dach.
- Wow! Ale tu ślicznie!- powiedziałam
Z dachu było widać cały Londyn. Właśnie zachodziło słońce za chmurami. Było około 9.00 p.m.
- wiem, lubię tu przychodzić, a ty jesteś pierwszą osobą którą tu przyprowadziłem.- oznajmił Bad Boy
(dwie godziny później)
Gadaliśmy o wszystkim i o niczym…
- Wiesz jaki byłby mój wymarzony pocałunek?- zapytał Zayn
- Nie, nie wiem.- odparłam
- Na dachu w świetle Księżyca…- powiedział
Księżyc świecił dzisiaj bardzo jasno. Zayn przybliżył się do mnie i lekko musnął moje usta… On wie, że nie lubię jak się ze mną tak drażni… Przybliżyłam swoje usta do jego słodkich warg i złączyłam je w jedność.
- No, to moje marzenie spełniłaś. To ja spełnię twoje.- powiedział
- Hmmm. To ja sobie to zostawię na kiedy indziej…- odparłam
Oparłam się o niego, a on zaczął bawić się moimi włosami, lubiłam kiedy tak robi.
- Wracamy?- zapytałam zmęczona po ciężkim dniu
- Co ty taka zmęczona?- spytał
- Jakbyś chodził z trzema dziewczynami po sklepach, też byłbyś zmęczony, uwierz.- powiedziałam- To co, wracamy?
- Mhm.- odparł i pomógł mi wstać. Zabraliśmy moją deskorolkę i zjechaliśmy windą na parter i zaczęliśmy zmierzać w stronę domu.
- Mam do ciebie pytanie.- oznajmiłam
- No, słucham.- odparł z uśmiechem
- Dlaczego wszyscy mówicie do mnie per „Śliczna”? Przecież ja jestem brzydka…- zapytałam
- Co ty gadasz!? Jesteś najładniejszą dziewczyną jaka w życiu spotkałem!!- powiedział i pocałował mnie- Teraz ja mam pytanie…
- No, dawaj…
- Dlaczego zadzwoniłaś do mnie po naszym spotkaniu w parku?- zapytał
- Szczerze mówiąc, to nie wiem… Jak cię zobaczyłam, to urzekło mnie coś w tobie… Chyba nawet już wiem co…
- Co?- spytał zdziwiony
- Twoje śliczne czekoladowe oczka.- powiedziałam i pocałowałam go w usta
- Mmmmmm. Ja jak cię zobaczyłem to zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia.- wyznał
Dalej szliśmy w milczeniu trzymając się za ręce. Gdy doszliśmy do mojego domu nie palio się już żadne światła. Musiało być późno.
- Śpij dobrze, Śliczna. Ja będę się już zwijał.- powiedział Zayn
- T nie zostaniesz?- zapytałam
- A chcesz?- spytał zdziwiony
- Chodź!- powiedziałam i pociągnęłam go za sobą do domu.
Poszłam wziąć prysznic do jednej łazienki, a Zayn poszedł do drugiej. Po wyjściu spod prysznica pościeliłam łóżko i po chwili doszedł do mnie Malik. Położyliśmy się, ja wtuliłam się w Mulata, a on otoczył mnie ramieniem. Po chwili zasnęłam.
Weszłam do mojego pokoju i otworzyłam drzwi, które ostatnio rzadko otwierałam- do mojej „sportowej garderoby”.
Na ścianie było około 10 desek, w szafie były rolki, łyżwy, deska do snowboard ‘u itp. Wzięłam moją ulubioną deskę- czarną z miętowym napisem graffiti „Veronika”. Przebrałam się w miętowo- czarną bejsbolówkę, czarne krótkie spodenki, miętową bokserkę i miętowo- czarne Nike.
Wyszłam z domu i poszłam do mojego ulubionego skayte parku. W parku od razu stanęłam na deskę i zaczęłam się rozpędzać. Po chwili zobaczyłam mój cel- różnego rodzaju rampy itp. Zaczęłam się rozpędzać, żeby jak najszybciej być na miejscu, ale jakiś wysoki chłopak stanął mi na drodze. Wpadłam na niego i przewróciłam nas obojga.
- Człowieku, patrz jak łazisz.- fuknęłam- Następnym razem uważ..- nie dokończyłam bo przyłożył mi palec do ust, a potem pocałował- Co ty tu robisz, Zayn?- zapytałam
- Właśnie szedłem do ciebie i przeprosić za moje zachowanie rano. Wybaczysz?- spytał
- Może…- powiedziałam z uśmiechem
- Hmmm. Może to cię przekona…- mruknął i pocałował mnie długo i namiętnie- To jak? Wybaczysz?
- Hmmmm. Wybaczę, ale musisz mi coś obiecać!- odpowiedziałam
- Co tylko chcesz!- odparł
- Nie zostawiaj mnie już nigdy!- powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka
- Nigdy więcej!- przyrzekł- a co ty tu robisz o tak późnej porze, sama?- zdziwił się Malik
- A co mogę robić z deską w parku, jadąc w kierunku skayte parku, jak myślisz?- spytałam
- Ty jeździsz na desce???- zapytał zdziwiony
- Nie, latam sobie wiesz…- powiedziałam z uśmiechem
- To latać musisz mnie nauczyć, bo jeździć umiem…- odparł wesoło
- Może kiedyś…
- Na pewno chcesz teraz jeździć na desce?- spytał
- A masz inną propozycję?
- Może… zgadzasz się w ciemno?- zapytał
- No w zasadzie… OKAY.- odparłam
- To chodź!- powiedział, wziął mnie za rękę, pomógł mi wstać i chciał iść dalej ale ja spytałam:
- A moja deska?
- Ah, na tak.- odparł i wrócił po nią.- Chodź!- powiedział i wziął mnie za rękę
Ubraliśmy kaptury i wybiegliśmy z parku śmiejąc się z niczego.
- Gdzie idziemy?- zapytałam
- Niespodzianka!- powiedział Malik i pocałował mnie po raz setny w ciągu tych parunastu minut
Po paru minutach doszliśmy do jakiś dużych wieżowców. Pod jednym się zatrzymaliśmy. Zayn otworzył drzwi i puścił mnie przodem. Wsiedliśmy do windy i wyjechaliśmy na dach.
- Wow! Ale tu ślicznie!- powiedziałam
Z dachu było widać cały Londyn. Właśnie zachodziło słońce za chmurami. Było około 9.00 p.m.
- wiem, lubię tu przychodzić, a ty jesteś pierwszą osobą którą tu przyprowadziłem.- oznajmił Bad Boy
(dwie godziny później)
Gadaliśmy o wszystkim i o niczym…
- Wiesz jaki byłby mój wymarzony pocałunek?- zapytał Zayn
- Nie, nie wiem.- odparłam
- Na dachu w świetle Księżyca…- powiedział
Księżyc świecił dzisiaj bardzo jasno. Zayn przybliżył się do mnie i lekko musnął moje usta… On wie, że nie lubię jak się ze mną tak drażni… Przybliżyłam swoje usta do jego słodkich warg i złączyłam je w jedność.
- No, to moje marzenie spełniłaś. To ja spełnię twoje.- powiedział
- Hmmm. To ja sobie to zostawię na kiedy indziej…- odparłam
Oparłam się o niego, a on zaczął bawić się moimi włosami, lubiłam kiedy tak robi.
- Wracamy?- zapytałam zmęczona po ciężkim dniu
- Co ty taka zmęczona?- spytał
- Jakbyś chodził z trzema dziewczynami po sklepach, też byłbyś zmęczony, uwierz.- powiedziałam- To co, wracamy?
- Mhm.- odparł i pomógł mi wstać. Zabraliśmy moją deskorolkę i zjechaliśmy windą na parter i zaczęliśmy zmierzać w stronę domu.
- Mam do ciebie pytanie.- oznajmiłam
- No, słucham.- odparł z uśmiechem
- Dlaczego wszyscy mówicie do mnie per „Śliczna”? Przecież ja jestem brzydka…- zapytałam
- Co ty gadasz!? Jesteś najładniejszą dziewczyną jaka w życiu spotkałem!!- powiedział i pocałował mnie- Teraz ja mam pytanie…
- No, dawaj…
- Dlaczego zadzwoniłaś do mnie po naszym spotkaniu w parku?- zapytał
- Szczerze mówiąc, to nie wiem… Jak cię zobaczyłam, to urzekło mnie coś w tobie… Chyba nawet już wiem co…
- Co?- spytał zdziwiony
- Twoje śliczne czekoladowe oczka.- powiedziałam i pocałowałam go w usta
- Mmmmmm. Ja jak cię zobaczyłem to zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia.- wyznał
Dalej szliśmy w milczeniu trzymając się za ręce. Gdy doszliśmy do mojego domu nie palio się już żadne światła. Musiało być późno.
- Śpij dobrze, Śliczna. Ja będę się już zwijał.- powiedział Zayn
- T nie zostaniesz?- zapytałam
- A chcesz?- spytał zdziwiony
- Chodź!- powiedziałam i pociągnęłam go za sobą do domu.
Poszłam wziąć prysznic do jednej łazienki, a Zayn poszedł do drugiej. Po wyjściu spod prysznica pościeliłam łóżko i po chwili doszedł do mnie Malik. Położyliśmy się, ja wtuliłam się w Mulata, a on otoczył mnie ramieniem. Po chwili zasnęłam.